W Wigilię Zesłania Ducha Świętego Papież Franciszek zatwierdził kult liturgiczny Gwidona z Montpellier, Założyciela Zakonu Ducha Świętego.
We wspólnotach wyrosłych z jego charyzmatu papież zezwolił na zaliczenie go do katalogu błogosławionych. Oznajmił to w Motu proprio zatytułowanym „Fide Incensus”. Franciszek poinformował, że wspomnienie bł. Gwidona co roku będzie miało miejsce 7 lutego.
Dokument papieski rozpoczyna się od słów charakteryzujących nowego błogosławionego: „Zapalony wiarą, gorejący miłością, tak czuły miłośnik ubogich, że czcił ich jak panów, szanował jak przełożonych, kochał jak braci, pielęgnował jak synów, czcił jak wizerunki Chrystusa” (P. Saunier, „De capite”). Decyzja Papieża Franciszka to wielki znak i dar dla zakonów i zgromadzeń Ducha Świętego in Sassia, a także dla instytutów i wspólnot inspirowanych charyzmatem Gwidona.
Zakon Ducha Świętego założony przez bł. Gwidona przed ponad 800 laty składał się z trzech gałęzi: braci, sióstr i bractwa, skupiającego osoby świeckie. Zakon żeński przetrwał do dnia dzisiejszego, choć z powodów historycznych dzieli się na trzy różne wspólnoty: Zgromadzenie Sióstr Kanoniczek Ducha Świętego w Polsce, Comendadores del Espiritu Santo w Hiszpanii oraz Sœurs du Saint-Esprit we Francji.
Zgromadzenie Sióstr Kanoniczek oprócz kilkunastu placówek w Polsce prowadzi swe dzieła w Burundi, we Francji, Ukrainie i Włoszech; Siostry w Hiszpanii realizują gwidonowy charyzmat miłosierdzia w czterech klasztorach, prowadząc życie kontemplacyjno-czynne (przed kilku laty otworzyły też swój nowy klasztor w Nairobi w Kenii); Siostry we Francji, które przez wiele lat służyły Bogu i ludziom dożywają swoich dni w ostatnim klasztorze zakonu w Neufchâteau.
Zakon męski zanikł w XIX w. W Polsce ostatni „duchak” (tak potocznie nazywano w Polsce zakonników z tej wspólnoty) umarł w Krakowie w 1830 roku. W Rzymie około 1870 roku. W Polsce, w Archidiecezji Gdańskiej zrodziła się idea odnowy męskiej gałęzi zakonu. W 1986 roku jej inicjatorzy poprosili Kongregację do Spraw Zakonów Stolicy Apostolskiej o wyrażenie zgody na powołanie do istnienia męskiej wspólnoty zakonnej, która przejęłaby charyzmat i duchowość dawnego Zakonu Ducha Świętego. Kongregacja wyraziła na to zgodę i tak zaczęła się powoli realizować ta idea. Przez pierwsze 25 lat działo się to w Sanktuarium Matki Bożej Brzemiennej w Gdańsku Matemblewie, gdzie w duchu bł. O. Gwidona powstał ośrodek obrony życia i duszpasterstwa rodzin, Diecezjalny Dom Samotnej Matki im. Jana Pawła II, Centrum Młodzieżowe MODeM, Okno Życia i wiele innych inicjatyw.
W roku 2003 Metropolita gdański podpisał dekret erygujący Towarzystwo Ducha Świętego >>>, a w 2009 roku dekret zatwierdzający regułę życia. W 2010 roku rozpoczął się pierwszy postulat, a rok później pierwszy nowicjat nowej wspólnot zakonnej. W 2012 roku pierwszych pięciu braci złożyło swą profesję zakonną.
Towarzystwo Ducha Świętego posiada obecnie pięć domów zakonnych: Dom Nowicjatu w miejscowości Dąbrowa w Diecezji Pelplińskiej, Wyższe Seminarium Duchowne w miejscowości Dąbrowa w Archidiecezji Krakowskiej, dom zakonny w Herdorf w Niemczech w Diecezji Trewir (Towarzystwo prowadzi tam Ośrodek rekolekcyjno-wypoczynkowo PMK w Niemczech Haus Concordia), dom zakonny w Lourdes we Francji (gdzie prowadzą Dom Polskich Misji Katolickich „Bellevue”) oraz dom zakonny w Ukrainie w miejscowości Pisarówka.
Do wspólnoty zakonnej należy obecnie 10 kapłanów, 4 seminarzystów i 1 nowicjusz. Członkowie wspólnoty pochodzą z różnych krajów: z Polski (10), Niemiec (2), Australii (1), Ukrainy (2). Wywodzą się z dynamicznych i aktywnych środowisk chrześcijańskich w tych krajach, z którymi wspólnota zakonna utrzymuje do dzisiaj bliski kontakt. Wyrastamy ze starych korzeni charyzmatu i duchowości Zakonu Ducha Świętego, a podejmujemy wyzwania naszych czasów. Moderatorem i założycielem Towarzystwa jest o. Wiesław Wiśniewski.
Oprócz sióstr i braci integralną częścią zakonu było Bractwo Ducha Świętego, skupiające osoby świeckie. Tak jest do dzisiaj. Z okazji 800-lecia zatwierdzenia Zakonu Ducha Świętego w 1998 roku grupa katolików świeckich skupionych wokół Pani M. Françoise Durad-Dol, za zgodą biskupa tej diecezji, powołała do istnienia Bractwo Ducha Świętego. Również wokół sióstr i braci, w różnych krajach, gdzie mają swoje domy zakonne, jest wiele grup i wspólnot skupiających dzieci, młodzież i dorosłych, dla których bł. Gwidon z Montpellier jest nie tylko Ojcem, Bratem, ale i przykładem uległości Duchowi Świętemu i odwagi kroczenia za Jego natchnieniami.
Papież Franciszek w cytowanym Motu proprio pisze: „Gwidon urodził się w drugiej połowie XII wieku we francuskim mieście Montpellier, w zamożnej rodzinie. Przed rokiem 1190 zaczął służyć ubogim i potrzebującym, zakładając dla nich dom-szpital na obrzeżach Montpellier. Od samego początku Gwidon powierzył to dzieło miłosierdzia Duchowi Świętemu. W krótkim czasie Gwidon znalazł wielu naśladowców, którzy zainspirowani jego przykładem, zapragnęli służyć ubogim i potrzebującym”.
Cieszymy się tym, że tak jest i dzisiaj. Zawsze nas inspirował, a wierzymy że dzięki tej beatyfikacji będzie inspirował również innych.
Współczesny Gwidonowi Papież Innocenty III daje takie świadectwo o działalności nowego błogosławionym: „Szpital Ducha Świętego, który założył w Montpellier ukochany syn Gwidon, wyróżnia się duchem zakonnym, jaśnieje światłością miłosierdzia i uczynkami doskonałej dobroczynności w odniesieniu do ubogich, a lepiej wiedzą ci, którzy doznali dowodów miłosierdzia. Tu bowiem głodni otrzymują posiłek, ubodzy odzież, chorzy konieczne posługi, a bardziej potrzebujący większą pociechę tak, że mistrz i bracia nie tyle winni być nazywani gospodarzami potrzebujących, ile sługami potrzebujących i oni sami cierpią niedostatek wśród ubogich, którym miłosiernie dają to, co konieczne” (Innocenty III, brewe „His praecipue” z 22 IV 1198).
Po śmierci bł. Gwidona w 1208 roku Domy i Szpitale Ducha Świętego rozprzestrzeniały się bardzo szybko. W XV wieku było ich w Europie i świecie ok. 1250. Rudolf Virchow, wybitny lekarz i humanista niemiecki, który ze szczególną kompetencją zgłębiał początki szpitalnictwa w Niemczech w jednej ze swych monografii szkicuje obraz wielkiego ruchu, który był przyczyną przeobrażeń, jakie się dokonały w kryteriach opieki szpitalniczej. Ruch ten otrzymał pierwszy impuls na początku XIII w. i rozprzestrzenił się rozległymi reperkusjami we wszystkich krajach Europy. Zasługę tego ruchu przypisuje Gwidonowi z Montpellier, którego fundacje stanowiły początek nowego okresu w życiu szpitalnictwa (Alessandro Canezza, Mario Casalini, Il Pio istituto di S. Spirito e ospedali riuniti di Roma, Roma 1933, s. XVIII).
Szlachetność ludzkiego serca, miłość, współczucie, to w każdej epoce dziejów dobre lekarstwa na ból i cierpienie. Nadanie opiece szpitalnej charakteru uniwersalnego, dzięki któremu każde z cierpień ludzkich mogło w XII wieku w Szpitalach Ducha Świętego spotkać pomocną dłoń, to również wielka zasługa bł. Gwidona. Ale jest jeszcze jedna rzecz, która odcisnęła na szpitalnictwie głębokie znamię. Mam na myśli powiązanie idei miłosierdzia tam okazywanego z Osobą Ducha Świętego. Od tamtego czasu nie tylko szpitale duchaków, ale w kolejnych wiekach wiele innych, poprzez przyjmowanie tego samego patronatu, było wierne tej cennej intuicji Założyciela Zakonu Ducha Świętego. Niestety ostatnio, gdzieś zagubiliśmy tę prawdę, chyba z wielką szkodą zarówno dla tych, którzy miłosierdzia potrzebują, jak i tych, którzy je świadczą.
Świat współczesny, nie tyle oczekuje głosicieli Dobrej Nowiny, ale miejsc, gdzie żyje się Ewangelią. Domy Ducha Świętego, zakładane przez bł. Gwidona w Montpellier, były właśnie takimi miejscami. Miejscami, gdzie każdy potrzebujący mógł doświadczyć płynącej z natchnienia Ducha Świętego pociechy, gdzie uzewnętrzniały się w widoczny sposób owoce Ducha: miłość, radość, pokój…, gdzie z Jego pomocą łatwiej było przeżywać swoje cierpienie i niedolę w łączności z Męką Jezusa Chrystusa. Miejscem, w którym w harmonijny sposób, w jednym duchu, współpracowali z sobą: bracia, siostry i ludzie świeccy.
Charakterystyczny znak nowej rodziny zakonnej – dwuramienny krzyż – jest streszczeniem owej „gwidonowej” recepty na ból i cierpienie. Ukazuje złączone ze sobą: krzyż Chrystusa i krzyż każdego z nas. Znak gołębicy, unoszącej się nad krzyżem, przypomina, że zjednoczenie ludzkiego trudu, cierpienia, ofiary z misterium paschalnym Chrystusa, dokonuje się dzięki szczególnej łasce Ducha Świętego. Im to zjednoczenie jest głębsze, tym bardziej życie człowieka owocuje: miłością, radością, pokojem…- tzn. dwunastoma (ilość zakończeń krzyża) owocami o których mówi św. Paweł w Liście do Galatów (Gal 5, 22). Bł. Gwidon pragnął, by miłosierdzie okazywane przez członków wspólnoty wypływało właśnie z takiego źródła i przybierało taki kształt.
Papież Franciszek w ostatnich akapitach swojego Motu proprio stwierdza: „Przykład Gwidona z Montpellier, człowieka absolutnie wyjątkowego w swoim pokornym życiu duchowym, posłuszeństwie i służbie ubogim, zawsze nas pociągał i inspirował. Wierzymy zatem, że nadszedł czas, aby w szczególny sposób przedstawić go Kościołowi Bożemu, do którego nadal przemawia poprzez swoją wiarę i dzieła miłosierdzia”.
Tekst opublikowany na stronie https://polskifr.fr/duchowa-strona/fide-incensus-gwidon-z-montpellier-blogoslawionym/